Miło mi ponownie zaprosić Was do przeczytania wywiadu z kolejną niesamowitą osobą jaką jest Beata Patrzałek. Jak pewnie wiekszość z Was wie, Beata jest psim fotografem, a prywatnie właścicielem dwóch psów – Besta oraz młodszej suczki Joy.

Powiedz nam pare słów o sobie

Fotografią interesuję się od ponad dziesięciu lat, jednak nigdy nie chciałam związać się z tym zawodowo. Jest to moja pasja, która pozwala mi spełniać się artystycznie jednocześnie łącząc zamiłowanie do natury i zwierząt. 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z psami?

Pierwszego psa rodzice kupili, gdy miałam około 2-3 lat, więc od dziecka wychowywałam się w domu, w którym pies był członkiem rodziny. Psiak dożył prawie 17 lat, więc towarzyszył mi przez cały okres dorastania i kształtowania, co sprawiło, że spędzanie czasu z psem jest dla mnie czymś naturalnym i potrzebnym w życiu. Samym psim szkoleniem i sportami zainteresowałam się dopiero na studiach, gdy odbywałam praktyki w szkole psiego posłuszeństwa. To pchnęło mnie w kierunku mojej drugiej pasji, jaką jest szkolenie i trening z psami. 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z psią fotografią?

Moja świadoma przygoda z psią fotografią zaczęła się w dość banalny sposób. Przeglądając facebooka natknęłam się na zdjęcie psa, które nie było typowym „pstryknięciem”, a przemyślanym, artystycznym kadrem. Jak zobaczyłam tę fotografię to całkowicie przepadłam i myślałam już tylko o tym, jak bardzo chciałabym mieć zdjęcie swojego psa w podobnej stylistyce. Jeśli dobrze pamiętam, był to początek moich studiów i nie było mnie stać na zakup sprzętu fotograficznego czy też kursów. Aparat musiałam pożyczać od rodziców (a był to jakiś niezbyt drogi kompakt) i na nim wykonywałam swoje pierwsze przemyślane ujęcia. 

Jak wyglądały Twoje początki? Jakich błędów lepiej 
było uniknąć?

Początki były trudne, a droga kręta i wyboista. Tak jak wspomniałam, nie było mnie stać na wykupienie kursów fotograficznych czy z obróbki zdjęć – wszystkiego uczyłam się sama. Fotografie, które mi się podobały rozkładałam na czynniki pierwsze. Zastanawiałam się gdzie stał fotograf, pod jakim kątem robił zdjęcie i dlaczego tak robił, jaki efekt dzięki temu uzyskał, z której strony padało światło, jaka była pogoda, jak został zbudowany kadr itd., a później po uporządkowaniu swoich przemyśleń dotyczących wybranych zdjęć, szłam w plener i ćwiczyłam wykonując różne ujęcia. 
Podobnie wyglądała nauka obróbki. Oglądałam przeróżne tutoriale z edycji zdjęć w photoshopie, które pokazywały jak osiągnąć wybrany efekt, a następnie próbowałam zastosować go na swoich pracach. Jak wracam niekiedy do zdjęć sprzed kilku lat to widzę jak wiele błędów popełniałam – zbyt nasycone kolory, nienaturalnie edytowane oczy itd. Niestety wyczucie dotyczące obróbki zdjęć przychodzi z czasem i często się zmienia, więc pewnych błędów nie da się uniknąć. Niektóre wynikają wręcz ze stylu fotografa.

 

Co odmieniło Twoje psie zdjęcia?

Styl moich zdjęć stale ewoluuje, a ja wciąż się uczę i staram się nie stać w miejscu stawiając sobie coraz wyżej poprzeczkę. Jednak punktem zwrotnym i nadającym większego tempa było z pewnością znalezienie idealnego modela, jakim jest mój własny pies Best. On kocha zdjęcia, a praca z nim podczas sesji to przyjemność, a co więcej (mówiąc nieobiektywnie) jest po prostu bardzo fotogeniczny.

Jakie są Twoje ulubione techniki fotografowania aktualnie?

Nie mam ulubionej techniki fotografowania. Zdjęcia wykonuje tak, aby możliwie jak najbardziej odzwierciedlić swoje wyobrażenie danego pleneru, a także by zaspokoić swój zmysł artystyczny. 
Z pewnością osoby, które obserwują mój profil na Instagramie dostrzegą pewne charakterystyczne cechy w większości ujęć jak np. płytka głębia ostrości.

Jak wygląda Twoja praca z psami na sesji (triki, sposoby, techniki)?
Podczas sesji zdjęciowej, cały jej przebieg oraz metodę pracy dostosowuję do potrzeb zwierzęcia. Najczęściej jako zachęty oraz nagrody używam jedzenia – od karmy przez wszelkiego rodzaju psie smakołyki, które stanowią dla psa atrakcyjny kąsek. Jeśli sesja odbywa się w trudniejszych warunkach, lub pies jest już nieco zmęczony to wyciągam ulubione, piszczące zabawki, które podnoszą motywację modela. W skrajnych przypadkach, gdy pies nie zna podstawowych komend, lub z pewnych względów całkowicie nie chce współpracować, wspomagam się cienką smyczą, którą przywiązuję w wybranej lokalizacji lub przekazuję osobie pomagającej w sesji.   

Jakiego sprzętu korzystasz i jaki zestaw jest
Twoim ulubionym?


Obecnie korzystam z Canona 6d mkII, do którego najczęściej zapinam mój ulubiony obiektyw sigmę ART 105mm 1.4. Nieco rzadziej sięgam po canona 135 2.0 i sigmę art 24 1.4.

Opis powstawania kilku zdjęć ( parametry, technika, sposób fotografowania, użyty sprzęt, miejsce, itp.)

ISO 500, f 1.4, 1/800s
Zniżyłam się z obiektywem na wysokość psiego nosa; użyłam niskiej przysłony, aby kwiaty za psem były lekko rozmyte
sprzęt: canon 6d mk2 + sigma art 105 1.4
miejsce: drzewo magnolii znalezione w cudzym ogródku (oczywiście zapytałam o pozwolenie)
ISO 100, f 2.8, 1/800s
Użyłam przysłony 2.8, aby tło nie było jedną rozmytą, niebieską plamą, tylko by odbiorca mógł bez wahania ocenić, że za psem jest morze
sprzętcanon 6d mk2 + sigma art 105 1.4
miejsce: Punta Planka – Chorwacja
ISO 200, f 1.4, 1/500s
Fotografowałam psa pod kątem ok 45 stopni, aby kadr w całości wypełniała wysoka trawa
sprzętcanon 6d mk2 + sigma art 105 1.4
miejsce: Kampinoski Park Narodowy
parametry: ISO 400, f 1.4, 1/400s, 2x lampa światła stałego
szczeniak znajdował się na niebieskim tle, a łapki opierał o podstawę w tym samym kolorze. 
sprzęt: canon 6d mk2 + sigma art 105 1.4
miejsce: hodowla Stars Power Dogs

Twoja wskazówka dla psich fotografów

Przede wszystkim, niezależnie od stopnia zaawansowania w psiej czy innej dziedzinie fotografii, należy zachować pewną dozę krytycyzmu wobec swoich fotografii jak i wobec samych siebie. Umiejętność dostrzegania słabych stron naszych prac pozwoli uczyć się na błędach, a także da przestrzeń do dalszego rozwoju.

Chciałabym również zachęcić do tworzenia wspierającego się środowiska, bez zawiści i zazdrości, a także bez nadawania sobie wyłączności np. do plenerów, fotografowanych ras czy póz. Dzieląc wspólną pasję, obserwując się nawzajem podczas pracy, wyjeżdżając wspólnie na sesje zdjęciowe, wymieniając się doświadczeniami i poradami, możemy nauczyć się o wiele więcej.

Bartek Cisek

Bartek Cisek

Redaktor

Od 2015 roku zajmuje się fotografią. Chwilę przed fotografią, bo w 2013 r. zaczął pracę z  pierwszym psem. Łączy obie te pasje i tym samym zajmuje się od dobrych kilku lat fotografią psów.

Prywatnie, od ponad dwóch lat posiada już dwa psy. Jeden to 10. Letni Cocker spaniel Bruno. Drugi, to 2.5 letni Border Collie Bounty. Od roku są czynnymi zawodnikami dogfrisbee. Przygotowują się również do startu w Obediencie, czyli sportowym posłuszeństwie.