W ostatnim czasie Canon zaprezentował dwa nowe aparaty – Canon EOS R10 (którego mogliście już poznać na tym blogu) oraz Canon EOS R7 – to właśnie o nim będzie dzisiejszy wpis. Oba te aparaty NIE MAJĄ matrycy pełno klatkowej – co ma swoich zwolenników i przeciwników. Razem z Michałem mieliśmy przyjemność sprawdzić go w różnych warunkach w tym w psiej fotografii.

Z najważniejszych DLA MNIE aspektów: Canon EOS R7 ma wszystkie funkcje, które ułatwiają fotografowanie psów, czyli śledzenie oka zwierząt i  niesamowicie szybką serię zdjęć (15 klatek na sekundę!). Z dodatkowych plusów jest on bardzo poręczny, ma odchylany ekran (co obecnie bardzo doceniam, nie trzeba leżeć na zimnej ziemii aby fotografować psy), stabilizowaną matrycę i naprawdę wytrzymałą baterię!

To, co nie każdemu może pasować to fakt, że aparat ten nie posiada matrycy pełnoklatkowej. To wszystko jednak zależy do jakich zastosowań szukamy aparatu. Jeśli tylko do fotografii portretowej – lepiej w tej cenie kupić np. Canona EOS R. Natomiast jeśli chcemy iść w fotografię sportową, reportaże z zawodów, fotografia dzikiej przyrody – zdecydowanie Canon EOS R7 jest bezkonkurencyjny w swojej półce cenowej! Nie ma drugiego takiego aparatu za nieco ponad 7000zł który ma wszystkie wyżej wymienione funkcje, które uważam za bardzo ważne i ułatwiające pracę.

Nie ma co jednak się rozwodzić nad pustymi słowami i pozostaje mi Was zaprosić do filmu na kanał Michała, gdzie możecie zobaczyć ten aparat w naprawdę hardkorowych warunkach. 

Bartek Cisek

Bartek Cisek

Redaktor

Od 2015 roku zajmuje się fotografią. Chwilę przed fotografią, bo w 2013 r. zaczął pracę z  pierwszym psem. Łączy obie te pasje i tym samym zajmuje się od dobrych kilku lat fotografią psów.

Prywatnie, od ponad dwóch lat posiada już dwa psy. Jeden to 10. Letni Cocker spaniel Bruno. Drugi, to 2.5 letni Border Collie Bounty. Od roku są czynnymi zawodnikami dogfrisbee. Przygotowują się również do startu w Obediencie, czyli sportowym posłuszeństwie.