Psy fotografuję od długich lat. Nie jestem w stanie określić dokładnie, kiedy to się konkretnie zaczęło. Przez ten czas przed moim obiektywem stanęło mnóstwo naprawdę różnych psów. W znacznej większości są to psy ze środowiska psich sportowców, a co z tym idzie – są na wysokim stopniu wyszkolenia… No właśnie, w większości. Często zdarza mi się fotografować niesforne szczeniaczki, czy też po prostu psiaki, które są kochanymi towarzyszami swoich właścicieli i nie znają tysiąca sztuczek. 

Po przeczytaniu tego posta poznasz moje sposoby, którymi się ratuję, jeśli psiak nie ma doświadczenia w pozowaniu, jest młody itd.

1. ZDJĘCIE PSA BIEGNĄCEGO NA WPROST

 

Jak wiecie, w większość moich sesji, staram się wplatać kadry, gdzie psiak biegnie prosto na mnie – fotografa. Nie zawsze jednak psy potrafią komendę ZOSTAŃ. W tym przypadku mam dwa wyjścia:

pierwsze wyjście: być może właściciel psiaka przyszedł z towarzystwem, przyjacielem, partnerką – proszę tę osobę, aby przytrzymala psiaka a opiekuna proszę o ustawienie się tuż za mną i na moje pozwolenie, opiekun woła psiaka a pomocnik ucieka w ustaloną wcześniej stronę.

 

drugie wyjście: na sesję przyszedł tylko właściciel z psiakiem więc sposób z pomocnikiem jest tu nie do zrealizowania. Proszę więc opiekuna psiaka, aby wysypał swojemu czworonogowi kilka smakołyków w trawę, aby psiak się zajął jedzeniem, a właściciel miał szansę zdążyć uciec psiakowi w moją stronę. Jeśli opiekun mnie ominie i widzi, że psiak kończy wyjadanie, proszę go o zawołanie zwierzaka po imieniu i ucieczkę.

2. PORTRET 

Wykonanie portretu psiakowi, nie potrafi podstawowych komend jest nie lada wyzwaniem. Takie sytuacje zdarzyły mi się np. podczas fotografowania psów w schronisku dla zwierząt. Poprosiłem więc wolontariuszy o zabranie długiej i wąskiej smyczy (ułatwienie późniejszej pracy – smycz ta i tak będzie usunięta w programie graficznym). 

Po dojściu na miejsce sesji już zaczyna się moja rola: w jakiś sposób muszę zwrócić uwagę psiaka tak, aby się zatrzymał i popatrzył na mnie. Wykorzystuję do tego celu: Szeleszczące paczki ze smakołykami (które nie służą jedynie do karmienia i wydawania dzwięków – często podrzucam też nimi, co BARDZO często super działa na psiaki!), zabawki wydające z siebie różne nietypowe dzwięki (chrumkająca świnka, piłka z piszczałką), można też próbowąć z dzwiękami zwierząt z telefonu – nie wiem jak na psach, ale doskonale się sprawdza w fotografii koni! 

3. NATURALNY RUCH PSA

 

Są takie rasy, które po prostu chodząc wyglądają niesamowicie elegancko. Mają w swojej naturze zatrzymywanie się na moment i patrzenie w przestrzeń, piękny, wydajny i majestatyczny kłus czy też bardzo wysokie susy galopu. To super sprawdzenie naszego refleksu i myślenia „na gorąco”. Musimy szybko zapoznać się z tym, co psiak robi, przemyśleć gdzie się ustawić aby uzyskać kadr, którego oczkujemy. 
Marzyłem kiedyś o zdjęciu przyczajonego Białego Owczarka Szwajcarskiego, jednak psiaki nie do końca rozumiał o co chodzi, bo przecież jeśli pańcia woła to trzeba biec ile sił w nogach. 😂 Dalismy więc mu wolną wolę i moim zadaniem było przewidzieć ruch psa i być w odpowiednim miejscu.

Jak widzicie, nie zawsze fotografia psów jest łatwa i przyjemna, jednak efekty, które widzę po takich sesjach wynagradzają wszystkie chwile słabości. Czasami trzeba pomyśleć jak pies i poznać jego priorytety, a czasami po prostu dać wolną wolę i łapać momenty! 

Bartek Cisek

Bartek Cisek

Redaktor

Od 2015 roku zajmuje się fotografią. Chwilę przed fotografią, bo w 2013 r. zaczął pracę z  pierwszym psem. Łączy obie te pasje i tym samym zajmuje się od dobrych kilku lat fotografią psów.

Prywatnie, od ponad dwóch lat posiada już dwa psy. Jeden to 10. Letni Cocker spaniel Bruno. Drugi, to 2.5 letni Border Collie Bounty. Od roku są czynnymi zawodnikami dogfrisbee. Przygotowują się również do startu w Obediencie, czyli sportowym posłuszeństwie.